Nowa droga, stare nawyki
Zobaczmy na nową ul. Krasińskiego, która stała się ważnym traktem komunikacyjnym, łączącym ul. Chopina w Starym Mieście z wylotem na ul. Dąbrowskiego na Osiedlu Chemików. Droga ta jest swoistym „bajpasem” dla centrum, mającym odciążyć ruch i ułatwić życie mieszkańcom. Do tego świeże chodniki, ścieżka rowerowa, oświetlenie i zatoka autobusowa. Słowem, inwestycja, której Oświęcim potrzebował.
Ale, niestety muszę dodać kilka słów gorzkiej prawdy. Sama inwestycja nie wystarczy, by było bezpiecznie. Sam w ostatnich tygodniach byłem świadkiem kilku naprawdę niebezpiecznych sytuacji na tej drodze. Na szczęście były to zdarzenia bez ofiar, ale każdy, kto widział zniszczony zderzak, nerwowe hamowanie czy kierowcę, który nie ustępuje pierwszeństwa, bo nie dostrzegł znaku, wie, że niewiele brakowało do tragedii.
Nowa organizacja ruchu, a szczególnie fakt, że ul. Krasińskiego ma pierwszeństwo, okazuje się dla niektórych kierowców sporym zaskoczeniem. Widziałem nawet, że auta zatrzymywały się na środku skrzyżowania, kierowcy nerwowo gestykulowali, a piesi z psem na smyczy z niedowierzaniem patrzyli na to co się dzieje. Przyznam szczerze, jako radny, ale też jako zwykły mieszkaniec Oświęcimia i kierowca, serce mi mocniej bije, kiedy widzę takie sceny.
Dlatego pozwólcie, że wystosuję dwa apele. Pierwszy do kierowców. Kochani, nowa droga to nie tor wyścigowy ani miejsce testowania refleksu, czy nowych opon. To przestrzeń, w której spotykamy się wszyscy – piesi, rowerzyści, kierowcy. Proszę, jedźcie wolniej, patrzcie uważnie na znaki i nie zakładajcie, że „skoro zawsze jeździłem tędy w ten sposób, to teraz też będzie dobrze”. Organizacja ruchu się zmieniła, ul. Krasińskiego jest drogą główną w stosunku do np. ul. Szpitalnej, Wysokich Brzegów, czy Chopina i Piłsudskiego. Prawo jest prawem i trzeba to uszanować. Lepiej stracić minutę, niż zderzak. A najlepiej nie stracić nic. Ani czasu, ani zdrowia, ani nerwów.
Drugi apel skieruję do władz miasta. Tutaj jako radny nie mogę milczeć, bo widzę, że problem jest realny. Apeluję o bardziej wyraziste oznakowanie tej i innych nowych dróg w naszym mieście. Duże tablice z napisem „Uwaga! Zmiana organizacji ruchu” czy np. „Nowa droga – zachowaj ostrożność” mogłyby pomóc „zapominalskim” kierowcom w szybszej orientacji. Dodatkowe oznakowanie w newralgicznych punktach, np. przed skrzyżowaniami naprawdę mogłoby ograniczyć liczbę stłuczek i nerwowych, niebezpiecznych manewrów. Może warto pomyśleć także o tymczasowych ostrzegawczych tablicach świetlnych, które jeszcze skuteczniej przyciągną uwagę kierowców?
Podsumowując, ul. Krasińskiego to inwestycja potrzebna i ważna. Ale żadna inwestycja nie jest warta utraty zdrowia czy życia. Dlatego apeluję do kierowców o rozwagę, a do władz miasta o bardziej czytelne oznakowanie. Niech ta nowa droga prowadzi nas do lepszego, sprawniejszego Oświęcimia, a nie do kolejnych raportów policyjnych o stłuczkach i kolizjach.
Z lekkim uśmiechem, ale i z pełną powagą, piszę – dbajmy o siebie nawzajem. Każda droga, nawet najpiękniejsza, jest bezpieczna tylko wtedy, gdy my sami chcemy jeździć mądrze.





Jestem Jakub Przewoźnik. Od lat działam dla dobra miasta Oświęcimia. Tu się urodziłem, wychowałem i to miasto kocham. Pozwól, że przedstawię Ci własny punkt widzenia dla tematów, które są dla mnie ważne