Głosujmy i wymagajmy więcej od władzy i polityków

Publikuję poniżej najnowszą rozmowę z “Kurierem Oświęcimskim”. Zachęcam oczywiście do lektury!
Zbliżająca się druga tura wyborów prezydenckich to nie tylko kwestia ogólnopolskiej polityki. To moment, w którym społeczności lokalne zastanawiają się, jakich wartości i kierunków rozwoju oczekują od przyszłego prezydenta Polski. Rozmawiamy z dwoma radnymi miasta Oświęcim i równocześnie członkami zarządu Stowarzyszenia Instytut Spraw Obywatelskich „Nowy Oświęcim” Jakubem Przewoźnikiem i Pawłem Plintą, o tym, dlaczego warto wziąć udział w wyborach i dlaczego ich zdaniem Karol Nawrocki jest kandydatem, który może realnie wpłynąć na przyszłość Polski, również tej lokalnej, oświęcimskiej.
Redakcja: Dlaczego głosowanie w wyborach prezydenckich jest tak istotne?
Jakub Przewoźnik: To, co dla mnie najważniejsze, to świadomość, że głos każdego obywatela naprawdę ma znaczenie. Prezydentura to nie tylko funkcja reprezentacyjna, to także realny wpływ na kierunki polityki państwa. Jako radny widzę, jak centralne decyzje przekładają się na możliwości rozwoju takich miast jak Oświęcim. Prezydent może wzmacniać samorządy, wspierać innowacje, rozwój infrastruktury czy edukację. Wybory to moment, w którym możemy powiedzieć: Tak, chcemy Polski opartej na wartościach, stabilności i przyszłości, która nie pomija mniejszych ośrodków miejskich.
Paweł Plinta: Wybieramy prezydenta, który wiele w polskiej rzeczywistości może zmienić. Głosowanie to jest realny wpływ na kształt państwa, który jest w naszym obywatelskim zasięgu. Trzeba głosować, tym bardziej, że wybór pomiędzy Karolem Nawrockim a Rafałem Trzaskowskim, będzie miał znaczenie dla tego, co nastąpi później. Duże znaczenie, bo zakładam, że w polskiej polityce po wyborach prezydenckich może wydarzyć się wiele ciekawych rzeczy.
Redakcja: Mówicie Panowie o potrzebie prezydenta z wizją. Dlaczego wasze poparcie kierujecie właśnie w stronę Karola Nawrockiego?
Jakub Przewoźnik: Karol Nawrocki to nie tylko człowiek z doświadczeniem w zarządzaniu i znajomością historii Polski – to przede wszystkim kandydat, który rozumie, że przyszłość buduje się na odpowiedzialności i wartościach. Jego podejście do polityki to nie populizm, ale konkretne idee: wzmacnianie państwa, wspieranie rodzin, rozwój gospodarczy oparty na innowacjach i dumie z naszego dziedzictwa. Co ważne, Nawrocki nie traktuje Polski jako jednego wielkiego miasta, w przeciwieństwie do swojego kontrkandydata. On wie, że siłą Polski są też mniejsze miejscowości, takie jak Oświęcim, Kęty, Brzeszcze… To tutaj toczy się życie i codzienność milionów Polaków.
Paweł Plinta: To jest środowisko polityczne i środowisko lokalne, z którym współpracuję, grupa ludzi, w ramach której i dzięki którym realizuję swoje pasje i pomysły. Uważam, że polskie państwo trzeba wzmacniać, w niepewnych czasach, trzeba stawiać na polską gospodarkę oraz na narodowy interes. Bo to, co sami mamy w rękach, jest najpewniejszym gwarantem naszej pomyślności i bezpieczeństwa. Karol Nawrocki w mojej ocenie lepiej się w tej roli sprawdzi. Wynik Nawrockiego i świetny łączny wynik prawicowych kandydatów pokazuje, że Polacy szukają alternatywy dla obecnych rządów. Mnie to nie dziwi. Koledzy z PO są przekonani o swojej wyższości i zakochani sami w sobie. Wynik wyborów to jak esencja demokracji. Sprowadza w tym przypadku kolegów z PO na ziemię. To dobre dla ich duchowego rozwoju. To na pewno długofalowo dobre dla Polski.
Redakcja: Jakie znaczenie w kontekście całej Polski ma Oświęcim – miasto o wielkiej historii, ale też konkretnych potrzebach?
Jakub Przewoźnik: Oświęcim to miasto, które zasługuje na nową narrację. Czas na nową opowieść o potencjale, innowacyjności, turystyce, przedsiębiorczości naszego miasta. Mamy świetnych ludzi, dobrych uczniów i studentów, młodych przedsiębiorców. Nasze miasto nie może być traktowane marginalnie. Prezydentura Karola Nawrockiego daje nadzieję, że Oświęcim – jako miasto z trudną historią, ale ambitną teraźniejszością – będzie dostrzegany w polityce państwa. Tego oczekujemy, nie zapomnieć o przeszłości, ale mocno i pewnie patrzeć w przyszłość.
Paweł Plinta: Historia Oświęcimia jest znana i ma znaczenie dla świata. Oświęcim jest miastem ładnym i zadbanym. Co ma znaczenie dla mieszkańców. Nie wiem czy i w jakim stopniu procentowy wynik głosowania na Nawrockiego i Trzaskowskiego można przekładać na poparcie dla lokalnych władz. Trzaskowski niewątpliwie jednak w pierwszej turze w Oświęcimiu wyraźnie pobił konkurencję. Z tego być może wynika, że albo Oświęcimianie tak wysoko oceniają prezydenta Janusza Chwieruta, albo my jako miejska opozycja robimy coś w błędny sposób. Jesteśmy jako radni i lokalni działacze ponadprzeciętnie aktywni. Bez fałszywej skromności mogę to powiedzieć. A jednak nie przekonaliśmy w tym przypadku lokalnej społeczności do swoich racji. Pomimo intensywnej kampanii. Pomimo trwającej od lat krytyki i wytykania błędów lokalnej władzy. Ten zimny prysznic dla lokalnej opozycji, dla dobra Oświęcimia, powinien zostać przeanalizowany. Druga strona medalu jest taka, że łączny wynik, po zsumowaniu głosów na Nawrockiego i Mentzena, jest bardzo dobry. A to potwierdza, że również w Oświęcimiu duża część mieszkańców ocenia rzeczywistość krytycznie i akcentuje w ten sposób potrzebę zmian.
Redakcja: Jaką Polskę chcielibyście zobaczyć Panowie po wyborach 1 czerwca?
Jakub Przewoźnik: Polskę stabilną, nowoczesną, otwartą na innowacje, ale też wierną swoim wartościom. Polskę, która nie zapomina o lokalnych wspólnotach. Karol Nawrocki rozumie, że nie wystarczy mówić o przyszłości, trzeba ją budować tu i teraz, razem z mieszkańcami, a nie ponad ich głowami.
Paweł Plinta: Polska powinna być regionalnym mocarstwem. Patrząc na niesamowitą drogę, jaką przeszliśmy w ostatnich dziesięcioleciach uważam, że jest to możliwe i realne. Nie ma miejsca dla słabej Polski w tej części świata i historia to wielokrotnie nam pokazała. Sojusze są zabezpieczeniem. A najpewniejszym argumentem i polisą jest siła własnego państwa. Potrzebny jest nowoczesny przemysł i technologie. Także w Oświęcimiu i naszym regionie. Przede wszystkim nawet w Oświęcimiu i okolicy, bo przecież właśnie tu żyjemy. Cudowna różdżka rynkowych mechanizmów nam tego sama z siebie nie załatwi. Ktoś się o to musi starać. Potrzebna jest inicjatywa państwa, rządu i prezydenta, potrzebna jest aktywność władz samorządowych. Potrzebna jest obywatelska aktywność. Wydaje mi się, że Karol Nawrocki będzie na tym polu aktywniejszy.
Redakcja: Na zakończenie, jedno zdanie do mieszkańców Oświęcimia?
Jakub Przewoźnik: Idźcie na wybory 1 czerwca, bo Polska to my wszyscy. A przyszłość nie wydarzy się sama.
Paweł Plinta: Frekwencja w Oświęcimiu jest dobra. Myślę, że tym razem będzie podobnie. Chciałbym natomiast, żebyśmy więcej wymagali od władzy i polityków. Zmiany są potrzebne.